- Powiem ci coś, co pewnie też nie będziesz chciała pamiętać, ale zapamiętasz - zacząłem. - Nawet jeślibyś chciała uciec przede mną i moimi słowami na bezkoniową wyspę zawsze gdzieś będe. A wiesz gdzie? W pamięci. Jedyne co możesz zrobić by na zawsze o mnie zapomnieć to dostać jakimś sposobem amnezji. Kiedyś też tego chciałem. Nie chciałem znać pewnej klaczy, chciałem o niej zapomnieć. Ale zawsze gdzieś była - w moim sercu i umyśle. Kiedyś kochałem ją, ale i nienawidziłem. Nie mogłem bez niej żyć, ale też chciałem o niej zapomnieć. Wiem, że nie chcesz mnie słuchać, ale ja będę dla ciebie jak ta klacz. Zawsze gdzieś będe. Dlatego możemy po prostu spróbować zapomnieć? Skończyć wreszcie ten temat?
Spojrzałem na nią.
Kaskada?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz