piątek, 30 stycznia 2015

Od Robin CD Jacksona

-Nie, ale na pewno nie jest ze stada.- powiedziałam po czym podeszłam do konia
-Hej jestem Robin a ty?
-Jak śmiesz mówić do mnie!?- wrzasnął koń który był bardzo potężny, gdyż nie miał skrzydeł lecz unosił się w powietrzu. Jego oczy były przekrwione.
Jednym ruchem koń  przewalił drzewo prosto na mnie. Nie mogłam się ruszyć.
<Jackson?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz