- Czyli będzie nas pięcioro.- uśmiechnąłem się
- Tak. Będzie miło i cieplutko.-
- Tak. Teraz idź poleż, a ja coś zrobię.
- Dobrze.-
Gdy tylko Loca poszła do pokoju postanowiłem dopracować mój plan. Tylko dołożyłem ozdoby i rozpaliłem ogień. I co najważniejsze położyłem mięciutki dywan. Po dwuch godzinach poszedłem do Loci.
- Chodź do salonu.- powiedziałem
- Dobrze.
Gdy weszliśmy odsłoniłem przykrytą niespodziankę.
- Jaki piękny kominek!- powiedziała Loca
- Na wieczorne chwile w sam raz! Mięciutki dywan, cieplutko.-
Loca?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz