niedziela, 11 stycznia 2015

Od Demona

Szedłem przez las naburmuszony. ~~ Jak ja tego Seta nie nawidzę~ myślałem, ~~ A Loca jakby działała przeciwko mnie, chyba, że ona robiła to specjalnie!~~ Zdenerwowałem się ~~Najpierw Loca mówi, że mnie kocha, a  na balu zabawia się z tym knypkiem~~
- Widzę złość- powiedział ktoś
- Kim jesteś? -
- To nie wiesz?
- Nie!
- Jestem twoją klątwą, chodzę zawsze za tobą i mam na ciebie oko.
- Nie jestem dzieckiem nie musisz mnie pilnować!
- Tłumi się w tobie wielka złość...
- Myślisz, że nie wiem, mam ochotę spalić las, ale...
- Ale co?
- Ale wiem, że Loca by była smutna.-
-Wreszcie  zobaczyłeś prawdę...
- Jaką prawdę! Ona woli rozmawiać z tym całym Setem, cały bal na to poszedł.
- Zaraz wrócę...
- Gdzie idziesz klątwo?
- Tam gdzie muszę...
- Jak ja nie cierpie swojego nędznego życia.-  spóściłem łeb i się położyłem się.
Po jakimś czasie słyszałem galop. ~~Kto to jest?~~ myślałem.
Ktoś dokończy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz