poniedziałek, 19 stycznia 2015

Od Nathenisa CD Kaskada

Wracałem do siebie. Co we mnie wstapiło? Nie mam bladego pojęcia. <<Po co ona mnie zapraszała? Nie wiem. I w ogóle po co miałbym tam przychodzić?>> - zadawałem sobie pytania, na które odpowiedzi nie znałem. I raczej nie poznam. Przed wejściem do mojego 'mieszkania" przystanąłem. Ładnie się urządziłem, heh. Mieszkałem w lesie otaczającym wodospad życia. Ja sam ledwo zauważyłem małą szczelinę pomiędzy gąszczen bluszczu i innych krzaków, przez które jak się przeszło to było widać polanę. Na jej skraju była wielka skarpa, pod którą spałem. Osłaniała mnie przed deszczem. Po lewej stronie polany była sama ziemia. Przygotowałem ją sobie tu na ćwiczenie mocy. Po prawej miałem prowizoryczny stół. Czyli dwie duże kłody, a na nich wielka, gruba, drewniana, idealnie wypolerowana powierzchnia. Było na niej trochę krwi... Tak, ten stół służył mi jako miejsce tortur. Ale koniec opisu... Nie wiadomo czemu poszedłem się wykąpać w strumyku przed wodospadem. Po paru minutach wyszedłem i wysuszyłem się.
* gidzinę później*
Nogi same zaniosły mnie za wybrzeże Funnira. Czekałem na Kaskadę, bo w sumie to nie wiedziałem, gdzie dokładnie mieszka. W końcu wyłoniła się zza roślin.
Kaskada?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz