- Dziękuję, pani. Również Kaskada brzmi uroczo. - uśmiechnąłem się szeroko.
Klacz zarumieniła się.
- Czym zawdzięczam spotkanie? - zapytałem się Kaskady.
- Ja tylko przechodziłam i zauważyłm ciebie i... No... Ten...
Rozesmiałem się.
- Ma pani talent dobierania słów, pani Kaskado. - powiedziałem. - Jakie piękne i dźwięczne imię... Kaskada...
(Kaskada?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz