- To długa historia- westchnąłem
- A możesz w skrócie?
- Jasne! Czemu nie?
- No to opowiadaj.
- Wszystko zaczęło się od tego, że pewna klacz mnie rzuciła. Wtedy zaczęła się klątwa. Byłem przeklęty, skazany na samotność. Jedynym ratunkiem była miłość innego konia...
Klątwa polegała na tym, że ja jestem samotny, nie miły i zamknięty, jeżeli ktoś mnie takiego pokocha znaczy, że pokocha mnie za serce.
- A wiesz kto cię kocha?
Hermes?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz